piątek, czerwca 29, 2018

Lenor Unstoppables - perełki zapachowe do prania

Cześć,

od 2 tygodni testuję #perełkizapachowe do prania #LenorUnstoppables. Taką możliwość dostałam od społeczności #TRND. Dzisiaj zapraszam Was na podsumowanie testów :)

Czym są perełki zapachowe Lenor Unstoppables?

To specjalne perełki, dzięki którym ubrania cieszą się długotrwałym zapachem. Perełki rozpuszczają się w trakcie prania, dzięki czemu ich zapach wsiąka w ubrania. Według producenta zapach unosi się do następnego prania lub do 12 tygodni, jeżeli ubrania przechowywane są w szafie.

Jak stosować perełki?

Perełki trzeba wrzucić do pustego bębna pralki. Dopiero po ich wsypaniu należy włożyć brudne pranie. Ostatnim krokiem jest standardowe użycie proszku i płynu do płukania.

Do jakich tkanin stosować perełki?

Perełek można używać do wszystkich rodzajów tkanin. Nieważne, czy są to zwykłe ubrania, sportowe stroje czy ręczniki – wszystkie zyskają zapach dzięki perełkom :)

W jakich wariantach można dostać perełki?

Perełki dostępne są w 4 zapachach:
Fresh – połączenie minerałów i aromatu lilii wodnej,
Bliss – mieszanka czerwonych jagód, wiśni, białego kwiatu jaśminu z nutką słodkiej brzoskwini,
Lavish – połączenie czerwonych róż z nutką brzoskwini,
Dreams – połączenie kwiatu jaśminu i wanilii.




Jak przebiegło testowanie i co Mamma Pcheła myśli o perełkach?



Od TRND otrzymałam do przetestowania 1 pełnowartościowe opakowanie perełek zapachowych w wariancie Fresh (dla siebie) oraz 20 próbek z takimi samymi perełkami zapachowymi (do przetestowania dla znajomych). Przez te próbki każde spotkanie (i rodzinne, i ze znajomymi) zaczynało się od zdania: A ja mam coś dla Was. Perełki zapachowe Lenor :) Wszyscy chętnie je przyjęli. Tylko 2 znajomych znało ten produkt i używało go wcześniej.






Perełki przetestowałam w 5 praniach:
- białe ubrania,
- kolorowe ubrania,
- ręczniki i pościelowe,
- dziecięce ciuszki,
- sportowe rzeczy.

Dodatkowo suszenie odbywało się na 2 sposoby: część rzeczy była suszona w ogrodzie, a część w domu.

Perełki oceniłam, biorąc pod uwagę 4 kryteria.

Zapach – 4/5

Tego nie da się ukryć: zapach po użyciu perełek jest intensywny. Nawet suszenie ubrań w ogrodzie nie zniwelowało tego zapachu. Gdy ubrania suszyłam w domu, zapach unosił się cały czas :) Nawet bliskie położenie kuchni nie przytłumiło zapachu perełek. Jestem pod ich ogromnym wrażeniem. Po użyciu płynu do płukania, który teoretycznie również ma nadać zapach, nigdy takiego efektu nie udało mi się uzyskać. A teraz? Pranie pachnie już prawie 2 tygodnie i zapach nadal jest wyczuwalny i przyjemny :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to zapach przy grubszych tkaninach – nie jest on tak intensywny jak przy ubraniach. Przy praniu ręczników lub rzeczy pościelowych warto wsypać trochę więcej perełek.

Rodzaj tkanin – 5/5

Jak widzicie, perełki wykorzystywałam do prania różnych tkanin. W każdym praniu perełki ładnie się rozpuściły, nie pozostawiły po sobie śladu. Przy cienkich tkaninach zapach był bardzo intensywny, natomiast przy grubszych (np. ręczniki) – mniej odczuwalny. Z tkaninami nic się nie stało po praniu (nie zmieniły swej struktury/miękkości). Bardzo ucieszyło mnie to, że perełki są przyjazne dla dzieci. Nasza córa nie ma na nie uczulenia :)

Opakowanie – 5/5


Perełki są zapakowane w zgrabną, plastikową buteleczkę. Hura! Bardzo się cieszę, że nie znalazły się w kartonie czy folii. Coraz częściej standardowe opakowania (folie i kartony) przestają się u mnie sprawdzać. A to rozerwę za bardzo, a to woda się wyleje i zaleje detergent. Koszmar… Przy kapsułkach na szczęście tego problemu nie będę miała :). Dodatkowo nakrętka buteleczki jest jednocześnie dozownikiem. To świetne rozwiązanie pozwalające na wykorzystanie całego opakowania. Na początku zastanawiałam się, ile to jest 18 g. Ale po przeczytaniu instrukcji i sprawdzeniu przykrywki już wiedziałam, że producent przygotował się na takie pytania :). Jest jeszcze jeden plus opakowania: dodatkowe zabezpieczenie przed wysypaniem się kapsułek. Dla takiej pierdoły jak ja jest to duży atut.




Wydajność – 4/5

Do jednego prania producent zaleca wrzucać 18 g perełek. Całe opakowanie ma 275 g. Z obliczeń wynika, że jedna buteleczka wystarczy na 15 prań. Przy rzeczach grubszych lub przy przepełnionej pralce proponuję wrzucić więcej perełek, niż producent zaleca. Dlaczego? Dla uzyskania intensywniejszego zapachu. Z tego powodu opakowanie perełek może starczyć na mniej prań.

Podsumowanie

Z perełek jestem bardzo zadowolona. Gdybym miała je ocenić całościowo, to dałabym im 4,5 :) Należy jednak pamiętać, że perełki mają jeden cel: nadawać zapach. One nie zmiękczają prania. Do prania oprócz perełek należy standardowo użyć proszku i płynu do płukania. Przy Naszej częstotliwości prania perełki wystarczą Nam na jakieś 3 miesiące. Rekomendowana cena to: 25,99 zł. Dla mnie nie jest to duży wydatek, a efekt (na razie) super. Od dziecka brakowało mi intensywnego zapachu po praniu – dzięki perełkom ten zapach mam. Mimo że jest to 3 detergent, o którym muszę pamiętać – jestem na niego zdecydowana. Teraz jedynie pora wypróbować inne zapachy – bardzo kusi mnie Bliss.


Czy ktoś z Was korzystał już z perełek zapachowych Lenor?
A może ktoś testował tak jak ja?
Co sądzicie o tych perełkach?
Dajcie znak w komentarzu :)



Korektę tekstu wykonała Renata Nowak - dziękuję :) Niby drobne zmiany, a w odbiorze od razu czuć różnicę :) Polecam! 

13 komentarzy:

  1. Nie używałam ale zwchecasz musze spróbować☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować :) Ja w nich odnalazłam to, czego zawsze mi brakowało, czyli zapach :) jednak trzeba pamiętać, że one nie zastępują płynu do płukania. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Mamy w szafie i jeszcze nie wyprobowaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czekajcie dłużej :) na prawdę warto :) Będzie się unosił cudowny zapach :)

      Usuń
  3. Nie o właśnie tego się obawiałam, intensywny zapach. Ja lubię zapach suszonego na słońcu prania, wkurzaja mnie wyczuwalne aromaty. To jednak nie dla mnie. Ale fajnie że u ciebie się sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego :) Ważne, że wiesz co Tobie odpowiada :) Ja jestem nimi zachwycona :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Chyba muszę się w końcu na nie skusić zwłaszcza zima gdy pranie dłużej schnie w suszarni a mamy taka ogólna w bloku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam ich, kiedy piorę koce, śpiwory, pościel- fajnie się sprawdzają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem jeszcze ciekawa czy na prawdę dają zapach na 12 tygodni :) Póki co ubrania nadal pachną ale o wiele delikatniej. A do grubszych rzeczy też chętnie wrzucam i to troszkę większą ilość niż zalecana.

      Usuń
  6. Uwielbiam je! Po każdym praniu cały dom cudnie pachnie!

    OdpowiedzUsuń

Liczę na szczery komentarz od Ciebie :) Dziękuję :)
Pamiętaj, że zostawiając komentarz automatycznie akceptujesz politykę prywatności.

Copyright © 2016 Mamma pcheła , Blogger